Koralikowe kolczyki z Indiańską Nutą

Wszystko co stworzymy z pomocą igły i nici zalicza się do szycia. Tak więc dziś pochwalę się swoimi pierwszymi beadowymi kolczykami.

Koleżanka poratowała mnie i założyła za mnie na warsztaty beadingowe. Strasznie się cieszę, że mogłam wziąć w nich udział. Tworzenie z koralików nabrało nowego wyrazu w moich oczach, nauczyłam się jak szyć ściegiem peyote (tak to chyba ten, ale jeśli się mylę to śmiało piszcie).

Co prawda kolczyki nie są w moim najulubieńszym kolorze, ale postarałam się by nie były identyczne w 100% ze wzorem, który otrzymałyśmy na warsztatach.

Szczerze powiedziawszy teraz myślę, że spokojnie dałabym radę stworzyć coś przestrzennego z koralików, ale brak mi obecnie czasu. Tyle mam nowych pasji, a brakuje czasu. No ale cóż poradzić, ot uroki życia.


A to moje nowe miejsce do pracy z koralikami, mata z materiału mojego pomysłu i autorstwa umieszczona na starej tacce z metalu, której akurat brzegów nie uchwyciłam z uwagi na brak walorów estetycznych.


Moim okiem ciut wystające zdjęcia nie wyglądają źle, całkiem ciekawie wkomponowują się w szablon. Mimo iż wolałabym by nie wystawały to tym razem mam nadzieję, że nikomu to nie zaszkodzi jak będą w taki wyjątkowy, inny sposób.

Komentarze

Iselle pisze…
Zdjęcia są ok :) Wyglądają fajnie jak tak wystają.
Kolczyki super :)
Kolczyki robią wrażenie, ile dłubania przy tym, wielki podziw za cierpliwość :)
Dziękuję, tak sporo tego było z 6 godzin, ale było mnóstwo frajdy :)