Nowe życie starych spodni

Kiedy zaczynałam dopiero swoją przygodę z szyciem, wiele projektów było nie do końca przemyślanych, co prawda dalej lubię improwizować, jednak z większą dozą pomyślenia nad tym jak będzie dana rzecz wyglądać.




Jednak wracając do tamtych czasów, powstała zupełnie eksperymentalnie torebka uszyta z moich starych spodni. Chciałam wszystko zrobić na szybko, na raz. Czasem da się w ten sposób, ale na tym etapie co byłam to było niemożliwe, więc wyszło jak wyszło.




Teraz widzę w niej sporo błędów, jednak na tamten czas bardzo mi się podobała i w sumie dalej mam do niej sentyment, bo chociaż jej nie noszę to żal mi wyrzucić, w końcu była jedną z moich pierwszych torebek.


A jeszcze powiem, że całkiem niedawno zmarnowałam jedną parę rękawic by się nauczyć jak i co do siebie pozszywać by było dobrze. O rękawicy jednak innym razem.




Zdjęcia jeszcze z moim starym znakiem wodnym, bo niestety trochę przeleżały na dysku zanim pojawiła się okazja na ich wrzucenie.

Do tej torebki wykorzystałam też ciekawy pasek do spodni, jako uchwyt do noszenia. Swoją drogą takie paski bywają ciekawe jako wykorzystanie w torebkach czy też innych projektach, kiedy pasek jest za krótki dla nas bądź czasy jego dumy minęły można się pokusić o fantazje z jego wykorzystaniem.



Komentarze