Dziergany komin z koralikami


Pora na mój krzywulec. Pierwszy dziergany komin z koralikami, trochę eksperymentalnie, przynajmniej jeśli chodzi o wykończenie. Robiłam go na prostych 35 centymetrowych drutach, gdybym robiła na drutach na żyłce być może wyszedł by lepszy, lepiej dopasowany, ale druty na żyłce są już zajęte czym innym.


W każdym razie mój komin dobrze przylega, jest ciepły i miły. Do tego duże drewniane koraliki, które rozweselają czarny kolor włóczki. Jak na mój pierwszy nie mam co narzekać. Będą kolejne, coraz lepsze i lepsze.




Komentarze