Szmaragdy dla Mileny


Po prezentacji żółtych kolczyków na moim profilu fb moja koleżanka Milena poprosiła abym zrobiła jej takie tylko zielone. Niezmiernie mi było z tego powodu miło i nie odmówiłam tej przyjemności. Oczywiście nadmieniłam Milenie, że nie robię jeszcze prac perfekcyjnych bo do tego potrzeba lat warsztatu a ja mam zaledwie rok nawet nie cały bodajże. Milena nie zmieniła zdania i dała mi szansę na szlifowanie warsztatu podczas tworzenia dla niej kolczyków. Włożyłam w nie mnóstwo serca i moich umiejętności, dużo więcej niż przy projektach dla siebie.



Progres jest, kolczyki zajęły mi około 5 godzin, podczas gdy moje pierwsze tworzyły się ok 7.

Równolegle z kolczykami dla Mileny zaczęły powstawać kolczyki dla mnie oczywiście z nieco innym wykończeniem, bo nie zwykłam robić biżuterii masowo takiej samej. Każdy egzemplarz czy to dla mnie czy dla kogoś stanowi sam o sobie, jest niepowtarzalny.

To mój jeszcze jak był w fazie tworzenia.
Brzegi kolczyków obszyłam koralikami toho round 11/0, tył również plus dodałam naokoło cekiny. W moich kolczykach natomiast wykończenie zrobiłam dosyć eksperymentalnie, bo nie umiem jeszcze tak obszywać, no ale jak są dla mnie to mogłam sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. Oczywiście swoich jeszcze nie skończyłam, a przynajmniej został mi jeden do skończenia, więc pokażę przy innej okazji.



Mam nadzieję, że kolczyki Milenie przypadną do gustu.


Komentarze