Sutaszowe rybki z perełką

Ma miłość do sutaszu kwitnie. Bardzo się wciągnęłam. Na tym etapie tworzę kolczyki głównie z myślą o sobie, bo są jeszcze drobne niedociągnięcia, lecz mam nadzieję że w końcu będę mogła zrobić je dla kogoś innego.

Dziś przedstawiam Wam rybki. Z początku w ogóle myślałam o podwieszeniu ich do bigla odwrotnie, ale ostatecznie efekt uznaje za udany.





Tę długość kolczyków z sutaszu uważam za optymalną dla siebie, dłuższe na razie odpadają. Z doświadczenia mogę powiedzieć że sznurki Pega są najlepsze.

Na początku przygody wcale nie trzeba używać drogich kamieni, wystarczą akrylowe bądź szklane łezki, masa perłowa czy inne koraliki. Oczywiście w zanadrzu mam kamienie howlitu oraz kaboszony, które czekają aż się bardziej wprawię. Sutasz mogę ze śmiałością powiedzieć zmienił moje życie na ciekawsze, poznałam dzięki niemu ludzi o podobnych zamiłowaniach i naprawdę czuję się spełniona, mimo iż aktualnie zawodowo nie pracuję.

Komentarze